Logo

Muzeum Powiatowe w Nysie

48-300 Nysa, ul. Biskupa Jarosława 11, tel. 77 433 20 83, 77 435 50 10

Sierpień


Powiększenie
Powiększenie
Powiększenie
Powiększenie
Powiększenie
Powiększenie

Drzwi żelazne z herbami Śląska, Czech, Nysy i bpa Jana IV Rotha


Miejsce i czas powstania: XV/XVI w.
Autor: nieznany
Wymiary: wysokość - 220 cm, szerokość - 115 cm
Materiał i technika: żelazo kute, łączenia nitowe, trybowanie

Na sierpniowy eksponat miesiąca wybrano drzwi żelazne z herbami Śląska, Czech, Nysy i biskupa Jana IV Rotha. Nysa w wiekach od XV do XVIII stanowiła silny ośrodek rzemiosł ślusarsko-kowalskich. Wśród bogatych i różnorodnych dzieł nyskich rzemieślników zgromadzonych w naszym muzeum, znalazły się okucia meblowe, kłódki, ozdobne kraty, klucze, zamki i zawiasy do skrzyń, a także drzwi. 

Rzemiosła metalowe należą do rzemiosł najstarszych. Obróbka metali wymagała zawsze specjalnych umiejętności i warsztatu, co ograniczało możliwości powszechnego zajmowania się tym rzemiosłem. Obróbkę żelaza i stali wyprzedziła wprawdzie znacznie obróbka metali kolorowych, takich jak złoto, srebro, miedź, ale kowalstwo wyrosło z tej najstarszej gałęzi rzemiosła. W starożytnych, cywilizowanych państwach Bliskiego Wschodu, rzemiosłem zajmowali się niewolnicy. Tak było w Egipcie, który sprowadzał żelazo z górzystej Nubii, skąd też zapewne ściągano kowali. W starożytnej Helladzie kowalstwo było w wielkim poszanowaniu. Kowalem był jeden z ważniejszych bogów greckich, Hefajstos. Greckie rzemiosło kowalskie było oparte o własną rudę, a także w większości o własną siłę roboczą.

Ze względu na zanik niewolnictwa, a szczególnie wolność osobistą, którą cieszyli się mieszkańcy miast, postęp i rozwój w hutnictwie żelaza i związanych z nim rzemiosł przypada dopiero na okres średniowiecza. Znalazły się one wtedy wśród najznaczniejszych, również pod względem liczebnym. Powstałe wtedy organizacje cechowe, dbające o wysoki poziom umiejętności swych członków oraz o ich uczciwość w pracy jak i w życiu, przyczyniły się do podniesienia szacunku dla ich fachu.
Średniowiecze to także okres większej specjalizacji rzemiosł metalowych, którego najstarszy i najsilniejszy trzon stanowiło kowalstwo i ślusarstwo. Od XIII wieku na czoło zaczęli się wysuwać ślusarze. Wykonując ozdobne i coraz to bardziej skomplikowane zamki, różnorodne okucia i architektoniczne elementy dekoracyjne, stanęli oni w rzędzie rzemieślników – artystów, o czym do dziś świadczą ich wspaniałe wyroby.

Rozwój ślusarstwa w późnym średniowieczu i renesansie związany jest z bardzo żywym w tym czasie rozwojem miast, a także ruchem budowlanym związanym ze wzrostem stopy życiowej dworów feudalnych i bogacącego się patrycjatu miejskiego. Oprócz architektury sakralnej i obronnej w coraz większej mierze z usług kowalsko-ślusarskich korzystało prywatne budownictwo miejskie. Pojawiło się zapotrzebowanie na zabezpieczenia w formie krat, żelaznych skrzyń – kaset, dobrych zamków.
W XV wieku postęp techniczny rozwijał się w kierunku coraz to powszechniejszego stosowania znanych już wcześniej sposobów produkcji, a także wprowadzania do użytku nowych narzędzi, które usprawniały wytwórczość w zakresie indywidualnych potrzeb nabywców. Natomiast w dziedzinie produkcji luksusowej, uzależniony był od wymagań artystycznego zdobnictwa. Wykute elementy w dalszym ciągu łączono w jedną całość konstrukcyjną poprzez lutowanie miedzią (szczególnie stosowano przy produkcji zamków i kluczy). Przy wyrobach wykonywanych za pomocą płaskownika stosowano często nitowanie, a przy wyrobie krat – przewlekanie. Technika przewlekania (przy użyciu prętów graniastych), polegała na przeciąganiu jednego pręta przez drugi, po uprzednim przebiciu w nim otworu oraz rozszerzeniu.

Nadawanie form dekoracyjnych i szczegółów ornamentacji zdobniczej wykutym na kowadle elementom konstrukcyjnym stanowiło, w tym najwyższym okresie rozkwitu sztuki gotyckiej we wszystkich dziedzinach życia kulturalnego i artystycznego, niezmiernie ważną umiejętność rzemieślnika. Gotyckie motywy zdobnicze w postaci lilii, listków koniczyny, rozetek, ornamentów gałązkowych, zdobiących najczęściej tarcze zamkowe i stylizowane listki przy otworach kluczowych okuć i zamków, misterne kształty uchwytów – wszystko to wymagało specjalnej techniki dekoracyjnej, która musiała być dostosowana do żelaza jako podstawowego surowca produkcyjnego. Wprowadzenie do warsztatu kowalsko-ślusarskiego blachy oraz płaskownika, znalazło zastosowanie szczególnie przy zdobnictwie drzwi i bram żelaznych.

Do znanych i w pełni opanowanych już w tym czasie przez rzemieślników technik zdobniczych należało trybowanie blachy żelaznej, dające plastyczne efekty dekoracyjne. Przy grubszych blachach trybowanie, czyli uplastycznianie motywów zdobniczych na gładkiej powierzchni metalu, przeprowadzano w temperaturze czerwonego żaru, przy cieńszych zaś – na zimno. W zasadzie prymitywne narzędzia zdobnicze dostosowane były do indywidualnych potrzeb wytwórcy. Składały się one z zespołu różnorodnych noży, dłut, punc, stempelków oraz młotków. Przy bardziej subtelnych i drobnych motywach ornamentacji utrwalanej uprzednio w zarysie rysunkowym, trybowanie przeprowadzano na drewnianym klocku lub na ołowiu, którym zalewano odwrotną stronę blachy. Najbardziej powszechnym sposobem zdobnictwa metalowego, stosowanym przy blachach, było wycinanie motywów ornamentacyjnych przeprowadzane na zimno za pomocą nożyc oraz kolekcji rylców, dłut i świdrów dobieranych i przygotowywanych w zależności od potrzeby. Wycinanie motywów zdobniczych wiązano najczęściej z trybowaniem, uzyskując dzięki temu na płaskiej powierzchni wytwarzanych przedmiotów bardziej plastyczne efekty dekoracyjne. Bogate w motywy zdobnicze okucia do drzwi i skrzyń, wijące się fantazyjne wiązania zawiasów drzwiowych, zamki do drzwi jedno-, dwu- i trzyzasuwowe, choć w konstrukcji swej proste, lecz zmontowane na kunsztownie zdobionych od strony zewnętrznej płytach tarcz zamkowych, dalej uchwyty do drzwi i skrzyń, kłódki i klucze różnego rodzaju – oto zasadnicze wytwory rzemiosła ślusarskiego w tym okresie, z których wiele dochowało się do naszych czasów.

Znakomitym przykładem techniki trybowania blachy żelaznej są drzwi żelazne z XV-XVI w.
Drzwi są zwieńczone ostrołucznie. Zasadniczą ornamentację stanowią gęsto obok siebie występujące w ukośnych rzędach rombowe płaty blachy z misternie trybowanymi, na podstawie przygotowanych uprzednio matryc przedstawieniami: ukoronowanego lwa – jest to symbol panowania czeskiego na Śląsku, orła – godło księstwa wrocławskiego, herbu Nysy – lilie oraz godła bpa Jana IV Rotha – łuk tęczy z dwugłowym orłem. Poszczególne romby oddzielone są od siebie ukośną kratownicą wstęg gładkiej blachy. Stanowią one zarazem jakby oprawę dla trybowanych misternie rombów. Wstęgi krzyżującej się ze sobą w ukośne kraty blachy, przymocowane są do płaszczyzny drzwi gwoździami o ozdobnych, wypukłych łebkach w kształcie sześciolistnych kwiatów. Na boku trzy zawiasy, po drugiej stronie zamek oraz dwa skoble. Obiekt posiada liczne ubytki, brak wielu herbów.

Okres dziejów, z którego pochodzą owe drzwi, to czas panowania w Nysie biskupa wrocławskiego Jana IV Rotha. Pochodził z miasta Wemding na terenie Bawarii, miejscowości oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów od Norymbergii. Godność biskupa, a tym samym księcia nyskiego dzierżył w latach 1482 – 1506. Pod koniec XV wieku, w latach 1488-1499, przeprowadzono rozbudowę i modernizację ratusza. Fundatorem czy inicjatorem tejże przebudowy był Jan IV Roth, o czym świadczy zachowane do dziś w naszym muzeum nadproże ratuszowego portalu z datą 1488 oraz herbami Nysy i tegoż biskupa.
Przypuszczalnie, omawiane drzwi pierwotnie miały prowadzić właśnie do wieży budynku siedziby rady miasta, jednak nie pasowały do bramy wejściowej – jak się okazało były za duże. Wówczas trafiły do kościoła św. Jakuba (Bazylika Mniejsza św. Jakuba i św. Agnieszki w Nysie); zapewne prowadziły z kościoła na obecny Plac Kościelny (dawniej cmentarz).
Przed 1910 r. wrota przechowywane były w dworze domu przy ul. Bpa Jarosława 68 (później nr 19), w stajni na strychu. Dnia 09.08.1910 r. zostały zakupione od rzeźnika Winklera.

Bardzo podobne w konfiguracji motywów trybowane okucia drzwi znajdują się jeszcze w kilku miejscach na Śląsku (Wrocław- drzwi z Izby Seniora Rady Ratusza, Świdnica, Rosochata). Typ okucia wskazywać może na pochodzenie z Norymbergii. Wyraźne analogie z obiektami ratuszowymi wykazują wrota w kościele parafialnym w Steyer w Austrii z ok. 1490 r. będące darem Norymbergii. Nie jest jednak wykluczone, że mistrz kowalski przybył z Norymbergii na Śląsk i tu pracował.
Prezentowane drzwi eksponowane są na wystawie stałej „Nyskie rzemiosło artystyczne i pamiątki miejskie“ w niewielkim przedsionku, gdzie podziwiać można także kunsztownie wykonane dzieła miejscowych kowali: kute w żelazie kinkiety i okazały żyrandol, a także okucia drewnianych skrzyń, zamki, klucze i kłódki.

Oprócz wyżej omawianych drzwi, muzeum posiada w swoich zbiorach jeszcze troje innych tego typu obiektów. Bardzo podobne znajdują się na ekspozycji poświęconej procesom o czary na pograniczu czesko-jesenickim w „Sali sądowej”. Na nich również widnieją herby Czech, Śląska, Nysy i bpa Jana IV Rotha. Kolejne w tym pomieszczeniu to drzwi z kościoła w Tułowicach, których głównym motywem dekoracyjno-konstrukcyjnym jest słońce. I ostatni tego typu zabytek to drzwi prowadzące do wystawy również związanej z procesami o czary, do „Więzienia czarownic”. Wrota te pochodzą z nyskiego ratusza. Ich powierzchnia zewnętrzna podzielona jest pasami żelaza na romby, których pola wypełniają nakładki (lilie) z dużymi łebkami nitów.
Kowalstwo artystyczne należy niewątpliwie do mocnych kart dziejów nyskiego rzemiosła artystycznego. Ogromna, od epoki gotyku, powszechność w stosowaniu kutego żelaza jako elementu wystrojów architektonicznych i wysoki, a czasem nawet bardzo wysoki poziom wykonania, charakteryzuje zarówno prace świetnie wykwalifikowanych mistrzów nyskich, jak też ich skromnych prowincjonalnych naśladowców.


Wybrana literatura:

Karta inwentarzowa Muzeum Powiatowego w Nysie, MNa/RA 1139

Haisig M., Rzemiosła kowalsko-ślusarskie na Śląsku do połowy XVIII wieku, Wrocław 1962, Instytut Śląski w Opolu, s. 10, 17-18.

Jahresbericht des Neisser Kunst und Altertums-Vereins, t.14, Neisse 1910, s. 14-15.

Kębłowski J., Śląsk w zabytkach sztuki – Nysa, Ossolineum 1972, s. 210.

red. Kowalski Z., Szkice Nyskie, t.1, Instytut Śląski w Opolu, Opole 1974, s.141.

Król H., Dawne kowalstwo i ślusarstwo w zbiorach Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu, Bytom 1974, s. 11-12.

Trzynadlowski J.,Ornamenta Silesiae: tysiąc lat rzemiosła artystycznego na Śląsku, red. M. Starzewska, Muzeum Narodowe we Wrocławiu, Wrocław 2000, s. 81.

oprac. Ewelina Małyk