Logo

Muzeum Powiatowe w Nysie

48-300 Nysa, ul. Biskupa Jarosława 11, tel. 77 433 20 83, 77 435 50 10

Lipiec


Powiększenie
Powiększenie
Powiększenie

Antonie Waldorp "Widok Hagi"

Czas powstania: XIX wiek
Wymiary: wysokość - 79 cm, szerokość - 104 cm
Materiał i technika: olej na płótnie

Obraz pochodzi z kolekcji Marianny Orańskiej, która ze znawstwem i miłością gromadziła dzieła sztuki. Wnętrza rezydencji zakupionych bądź wybudowanych przez nią bardzo często zdobiły okazy malarstwa holenderskiego, przypominające jej rodzinne strony. Tak było również w przypadku pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim. W tej imponującej rezydencji, pozostawionej przez Mariannę w spadku synowi Albrechtowi, umieszczono bogate zbiory dzieł sztuki. Między nimi znajdowała się wspomniana kolekcja pejzaży Hagi, składająca się z 7 obrazów. „Widok Hagi” Antoniego Waldorpa jest jednym z nich.
Weduty te zostały zamówione w 1830 r. przez gminę Hagi i podarowane królewnie Mariannie z okazji jej ślubu1. Obrazy powstały w pracowniach haskich artystów. Byli to: Andreas Schelfhout (16.02.1787 r. – 19.04.1870 r.), Bartholomeus Johannes van Hove (28.10.1790 r. – 8.11.1880 r.) oraz Antonie Waldorp (28.03.1802 r. - 12.10.1866 r.). Wszyscy trzej urodzili się w Hadze i kształcili się u tego samego nauczyciela, którym był malarz dekoracji teatralnych Joannes Breckenheimer (1772-1856). Antonie Waldorp2 był z nich najmłodszy. Po naukach u Breckenheimera i zaangażowaniu w malarstwo dekoracji teatralnych, poświęcił się całkowicie malarstwu sztalugowemu. Obok A. Schelfhouta jest uznawany za jednego z prekursorów „szkoły haskiej”. Początkowo malował wnętrza kościołów, portrety i scenki rodzajowe. Później skupił się na pejzażach, szczególnie o tematyce marynistycznej, które przyniosły mu prawdziwą sławę, a także pieniądze, gdyż jego prace osiągały bardzo wysokie ceny.
Tak jak pozostałe weduty, także „Widok Hagi” A. Waldorpa ma nisko usytuowaną linię horyzontu, a sporą część obrazu zajmuje wizerunek nieba. Dla znawców holenderskiej tradycji malarstwa pejzażowego nie będzie zaskoczeniem, że przedstawione na owych połaciach błękitu chmury są odzwierciedleniem nie chmur jako takich, ale chmur konkretnego rodzaju, rozpoznawalnych przez wprawne oko meteorologa. Z całą pewnością na obrazie Waldorpa rozpoznamy kłębiaste cumulusy.
Omawiany pejzaż prezentując konkretny fragment miasta wiernie oddaje nie tylko widok budynków (z których większość do dziś nie zmieniła swojego wyglądu), ale także ludzi, dokładnie odtwarzając poszczególne elementy stroju i rekwizyty pozwalające zidentyfikować ich status społeczny oraz profesję.
Obraz Waldorpa z łatwością wprowadza widza w nastrój XIX-wiecznej Hagi. Mamy przed sobą rozległy plac zalany słońcem, ograniczony z lewej strony kilkupiętrowym budynkiem ukrytym w cieniu, częściowo przysłoniętym szpalerem drzew. Na wprost, w oddali widoczny jest zbiornik wodny z niewielką, zakrzewioną wysepką pośrodku, a tuż obok budynek, rozciągający się horyzontalnie wzdłuż placu. Osoba znająca topografię współczesnej Hagi z całą pewnością rozpozna to miejsce. Przedstawiony na obrazie plac to Buitenhof, który obecnie przecięty jest na dwie części szeroką arterią ulicy Hofweg. W sąsiedztwie opisanego budynku po lewej stronie obrazu mieści się dziś "Hotel Corona". Widoczny zbiornik wodny z charakterystyczną wysepką to Hofvijver - Staw Dworski, a budynek obok niego to Binnenhof – najstarszy kompleks zabudowań w mieście, od 1830 r. siedziba parlamentu holenderskiego. Binnenhof posiada wewnętrzne, rozległe dziedzińce połączone ze sobą. Najsłynniejszą budowlą starszej części Binnenhof jest XIII-wieczna gotycka Ridderzaal (Sala Rycerska), sylwetką przypominająca kaplicę. Na omawianej weducie widoczne są wysmukłe wieżyczki tego budynku, wznoszące się ponad dachem Binnenhof, a także zakończony łukiem portal prowadzący na wewnętrzne dziedzińce kompleksu od strony południowo-wschodniej. Poza widokiem budynków obraz A. Waldorpa jest również cennym źródłem informacji na temat życia miasta w 1. poł. XIX w. Oto widzimy piastunki spacerujące z dziećmi w pogodny, słoneczny dzień, dżentelmena rozmawiającego z bogato ubraną damą, kataryniarza, mężczyzn w mundurach oficerskich, ludzi pchających dwukółki i taczki, prowadzących handel oraz takich, którzy zatrzymali się na pogawędkę ze znajomym.
1 K. van der Leer, T. de Liefde-van Brakel, Prinses Marianne 1810-1888. Een leven van liefde en kunst, Amsterdam 2010, s. 133.
2 Allgemeines Lexicon der bildenden Künstler , t. 35, hrsg. von Ulrich Thieme und Felix Becker, Leipzig 1957, s. 78.

oprac. Adriana Mikołajczyk